Wypada, że średniak. Efekty specjalne może nie fajerwerkowe, ale znośne. Sam film jest miksem klasyków z lat '80, Młodego wilczka z M. J Foxem i Wilka z Nicholsonem. Wyszło niezbyt strawnie, bo twórcy sami nie mogli się zdecydować co to ma być. I jeszcze to zakończenie wpięte na siłę. Słabe 6/10.
SPOILER
Doświadczony, mądry wilkołak, zakochany w bohaterce na koniec postanawia być wredny "bo tak". Nie chciał walczyć z tą złą, a potem jednak stwierdza, że wszystkich pozabija. "Nie ma miejsca na dwóch samców w stadzie"... Discovery by pooglądał - -'
/SPOILER