PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95270}

Sklep przy głównej ulicy

Obchod na korze
7,9 4 023
oceny
7,9 10 1 4023
8,2 13
ocen krytyków
Sklep przy głównej ulicy
powrót do forum filmu Sklep przy głównej ulicy

Końcówka

ocenił(a) film na 7

Ktoś jeszcze może uważa że rozwiązanie akcji beznadziejne ?

ocenił(a) film na 8
None200

Możliwe, że nawet obniżyłem ocenę z tego powodu.

Wydawało się logicznym, że powieszenie na linie będzie skierowane w stronę Rozalii i Brtko tak 'rozwiąże' sytuację. Czy może bardziej chodzi o spacer przy niepasującej do końca muzyce? (choć film świetnie łączy różne kontrasty)

Dodam tylko, że uważam film za wielki bo zaraz pójdzie, że 'nieszanuję'

ocenił(a) film na 8
xavi1991

Końcówka to malutki zgrzycik w tym znakomitym filmie. Ale także zmuszony byłem o oczko obniżyć ocenę.

None200

Nie wiem co masz do zakończenia...moim zdaniem doskonałe! Właśnie ono przekonało mnie całkowicie o wielkości tego filmu...

ocenił(a) film na 6
None200

Tak... mi ona też nie pasowała.

ocenił(a) film na 7
None200

A moim zdaniem zakończenie nie mogło być lepsze. Tragiczne, niemal absurdalne. Ostatnie pół godziny seansu przesiedziałem jak na szpilkach. To taki film gdzie najważniejszy jest punkt kulminacyjny, akcja trochę się wlecze, mimo poważnej tematyki ma momenty niemal komediowe, nic nie wskazuje na taki finał. Motywy postępowania bohatera mogą być trudne do zrozumienia, ale jednak byłem w stanie mu współczuć, oczywiście znacznie mniej niż uroczej pani Lautmanowej. Trzeba pamiętać, że Tono był pod wpływem niewyobrażalnego stresu w dodatku wypił sam butelkę wódki, chociaż nie uważam żeby usprawiedliwiało to jego zachowanie w kontekście moralnym.

ocenił(a) film na 6
lucky_bastard

zalamal sie i zadyndal.....

None200

Zakończenie świetne! Najpierw widzimy, do czego może doprowadzić paniczny, zwierzęcy strach- do odrzucenia zasad moralnych. Jednak wraca opamiętanie i świadomość, co się zrobiło- coś tak nieprzewidywalnego dla dobrego i etycznego Tona-nie pozwala dalej żyć. " Na tyle się znamy, na ile nas sprawdzono" ( Szymborska). I to zaskoczenie, własnym podłym postępowaniem , jest ponad siły bohatera.

ocenił(a) film na 9
paszczak57

dobrego i etycznego? g#wno prawda - nie był dobry czy etyczny tylko słaby, wyjaśnienie zawarłem w poście 6 rzędów niżej i dodam, że poza wyciąganiem łapy po nieswoje (myślisz że odnawiał meble dla Rozalii? błagam, mówił że jest tam staromodnie choć babuni się podobało - urządzał pod siebie, wysyłając nieświadomie sygnał że czeka aż "stara zejdzie i będzie moje"), jest jeszcze druga sprawa: jestem prawie pewny, że nie zabił się z powodu poczucia winy - wiedział, że i tak po niego przyjdą. Mamy przecież wyraźną scenę, w której Brdko orientuje się że przekaznie mu sklepu przez szwagra było sposobem na pozbycie się go - przecież istniał oficjalny dokument wiążący jego osobę z żydowskim sklepem Lautmanowej, plus wiadomo gdzie mieszka jego żona - tam też wpadliby poszukać. Sposobem by nie mierzyć się z problemami prawnymi było wylogowanie się. I nie, nie pomagało to że Rozalia jest martwa - nie chce mi się tłumaczyć dlaczego - wskazówki to zżyta "okno w okno" społeczność i wojenne domniemanie winy. Podsumowując, Brdko to szczur, który z dobrocią, etyką czy czymkolwiek zasługującym na szacunek nie ma nic wspólnego.

ocenił(a) film na 9
tomek00225

Jeżeli był całkiem niemoralny to by nie ryzykował życia by uratować Rozalie. Nie ma sensu to co napisałeś.

ocenił(a) film na 9
None200

wymierzył sam sobie karę, doskonałe zakończenie

ocenił(a) film na 7
utopia27wawa

karę? za co? że chciał starą babę uratować wpychając ją do schowka? dla mnie ocena w dół za tą końcówkę.

ocenił(a) film na 9
Boskigrom

Szkoda ze tyle w Tobie pogardy. Nie stara. Tylko cudowna starsza Panią, która traktowała go jak syna. Zrozumiał, że tak naprawdę ratuje samego siebie. Był rozdarty.

ocenił(a) film na 7
utopia27wawa

Absurd. W starej babie nie ma za krzty pogardy. W ogóle mnie nie znasz ale wiesz ile jest we mnie pogardy - chore. Już nic nie można napisać przez tą pieprzoną polityczną poprawność.

ocenił(a) film na 9
Boskigrom

polecam herbatkę na uspokojenie ;)

ocenił(a) film na 9
Boskigrom

Przepraszam, kogo chciał uratować? Litości, jeśli cokolwiek chciał uratować, to swój żałosny żywot. Brtko to żałosny typek, który nie chciał jej ocalić - ot taka chorągiewka na wietrze, bo do pomysłu przechowania Rozalii namówił go kolega. Nieudolne, jak całe jego życie, próby dokonania tego podjął za późno i jeszcze w stanie nietrzeźwym, co nie zwiastowało pomyślnego rezultatu, to było raczej proszenie się o wpadkę. Ale wracając, gdy sytuacja zaczęła się zagęszczać, ten zsikał się w majty i chciał ją wydać, włamując się, goniąc ją - nie pozwolił by wyszła tylym wyjściem i schowała się u sąsiadów, (którzy i tak przechowywali żydowskiego chłopca). Niczym zastraszone zwierzę chciał ją wyrzucić na ulicę, bo demaskując Żydówkę uwolniłby się od piętna "białego Żyda". A więc schował w szafie by ją ratować? Nie, zdał sobie sprawę że jest ci#@, która w razie wpadki nie da rady przedstawić tego jako "zdemaskowanie Żydówki" dlatego nie zważając na jej wiek wepchnął ją do szafy jak przedmiot (co najlepiej ilustruje jego stosunek do niej), ukrywając SWÓJ "problem".
Na szczęście film kończy się pomyślnie - Rozalia umiera nagle a nie dogorywając w obozie, natomiast nasz frajer się wiesza.

ocenił(a) film na 7
tomek00225

Dziwne bo w filmie który ja oglądałem, lektor mówił co innego. W mojej wersji główny bohater nie posłuchał żony, która mówiła by rozebrał sklep na części i znalazł "złoto" lata melinowane przez starą. Dyskutował z fryzjerem o jej nieodpowiedzialnym zachowaniu i wyraźnie się o nią martwił.

ocenił(a) film na 9
Boskigrom

W mojej ocenie, jeśli mówimy o Rozalii (myślę, że stara pasuje raczej do wrednych osiedlowych rur niż do naszej wiekowej kobity, która raczej reprezentuje kulturę i stare dobre maniery), martwił się nie o nią jako "człowieka", tylko o nią jako "swój problem". Dla rozwiania wątpliwości przypominam, że w pewnym momencie zachęcał ją aby pojechała bo to tylko obóz pracy, uznają że do pracy jest niezdatna i ją odwiozą (no jasne, pewnie taksówką z szoferem). Jego interesował tylko spokój i sklep przy GŁÓWNEJ ulicy, czyli na wartościowym terenie. Nie rozumiem obrony postaci brtka i jednocześnie szanuję twórców za odwagę - w naszym zadufanym w sobie narodzie zaraz byłyby jęki że antypolski, tymczasem film po prostu ilustruje rozterki słabego człowieka i jego reakcję na stres, a to czy był Czechem, Słowakiem czy Austro-Węgrem ma drugorzędne znaczenie, Oglądałem wersję z cda, napisy. Nie wiem czy istnieją alternatywne wersje filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones